«
»
Stare Melodie na Facebook
StareMelodie.pl - kanał RSS

Anita (Hemar) 2874


Ta piosenka prosta jest i pospolita
Niewiele jest w niej szczęścia, więcej łez
A wszystko pewnie przez to, że Anita
Nie była księżną, a nawet nie comtesse

Anita była praczką, jaka szkoda
Anita żyła z pracy własnych rąk
Lecz miała oczy, jak księżniczka młoda
I piersi, jak dwóch róż stulony pąk

I włosy, jak złota hrabianka
I usta, i owal lic
I prawda, miała jeszcze kochanka
I więcej już chyba nic

Aż raz, na wszystkich domach i ulicach
Plakaty jęły krzyczeć z wszystkich stron
I ludzie mieli dziwny blask w źrenicach
I wszyscy ludzie szli i poszedł on

Zapewne musiał pragnąć wróg niesyty
Jej cnoty i jej pracy, łez i krwi
Bo po cóż by, jak nie dla swej Anity
Na wojnę szedł jej mały poilu

Żegnała go po kryjomu
Ukradkiem, ostatkiem tchu
Musiała się spieszyć do domu
Wyprasować na czas dessous

Mijały w dreszczach dni, jak potok wartki
Wezbrany falą dziwnych trwóg i snów
Z daleka przychodziły jego kartki
Pamiętam cię, zwyciężam, jestem zdrów

Aż raz nadeszła kartka ze szpitala
Że gdzieś, tam pod Verdun, jest jego grób
Anita nie upadła z krzykiem żalu
To krzyknął list i upadł jej do nóg

Bo jakże tu płakać z tęsknoty
I wyć do utraty tchu
Gdy jeszcze jest huk roboty
Trza wyprać na czas dessous

                            
                            
Objaśnienia:
1) comtesse
-
(fr.) hrabina
2) dessous
-
(fr.) bielizna (dosł. po spodem)
3) Verdun
-
(fr.) miejsce ciężkich walk podczas I wojny światowej
4) poilu
-
(fr.) żołnierz piechoty armii francuskiej w czasie I wojny światowej. Termin pochodzi od słowa poil (czyli włos). Część żołnierzy podczas wojny nie goliła się, więc mieli bujne brody i wąsy. Określenie takie przyjęło się jednak dla wszystkich walczących. (od Iwony)

Tekst kradziony z http://liryka-liryka.blogspot.com/2015/02/anita-hanka-ordonowna.html

Legenda:
inc, incipit - incipit - z braku informacji o tytule pozostaje cytat, fragment tekstu z utworu
abc (?), (abc?) - tekst poprzedzający (?) jest mało czytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc ... def - tekst jest nieczytelny (przepisywanie ze słuchu)
abc/def - tekst przed i po znaku / występuje zamiennie
abc (abc) - wyraz lub zwrot wymagający opisu, komentarza
(abc) - didaskalia lub głupie komentarze kierownika

Krzysztof 2016-04-07 22:04
Autor: Marian Hemar
Rok powstania: 1929
Kompozytor: Marian Hemar
Basia 2016-10-20 20:54
jeszcze raz 🙂
Bartłomiej 2019-01-25 20:04
Nagranie Ordonki z 1930 roku, towarzyszy orkiestra Iwo Wesby'ego (nr 2-59500)
Iwona 2020-10-16 16:22
informacja dla leniwych:
Poilu – to żołnierz piechoty armii francuskiej w czasie I wojny światowej. Termin pochodzi od słowa poil (czyli włos). Część żołnierzy podczas wojny nie goliła się, więc mieli bujne brody i wąsy. Określenie takie przyjęło się jednak dla wszystkich walczących.
M. G. J. 2023-01-17 05:49
To z płyty Parlophon P64004 mxP1-2 59500, 1929 r. (Tak oznaczono na CD; Bartłomiej 2019-01-25 20:04 podaje trochę inaczej.)
M. G. J. 2023-06-19 12:55
1: piosenka -> piosnka

Dalsze zmiany (oznaczone jako =...=; z wyjątkiem interpunkcji) wg książki: Julian Tuwim. Utwory nieznane. Ze zbiorów Tomasza Niewodniczańskiego w Bitburgu. Wiersze, kabaret, artykuły, listy. Łódź, 1999, str. 279. ISBN 83-912979-0-X

Anita

Ta piosnka prosta jest i pospolita,
Niewiele jest w niej szczęścia, więcej łez,
A wszystko =chyba= przez to, że Anita
Nie była księżną, =_= nawet nie comtesse...
Anita była praczką — jaka szkoda!
Anita żyła z pracy własnych rąk,
Lecz miała oczy jak księżniczka młoda
I piersi jak dwóch róż stulony pąk.
I włosy jak złota hrabianka,
I usta, i owal lic —
I prawda — miała jeszcze kochanka
I więcej już chyba nic...
=I= raz na wszystkich domach i ulicach
Plakaty jęły krzyczeć z wszystkich stron
I ludzie mieli dziwny blask w źrenicach,
I wszyscy ludzie szli, i poszedł on.
Zapewne musiał pragnąć wróg niesyty
Jej cnoty i jej pracy, łez i krwi,
Bo po cóż by, jak nie dla swej Anity,
Na wojnę szedł jej mały poilu?
Żegnała go po kryjomu,
Ukradkiem, ostatkiem tchu —
Musiała się spieszyć do domu —
Wyprasować na czas dessous...
Mijały w dreszczach dni, jak potok wartki
Wezbrany falą dziwnych trwóg i snów,
Z daleka przychodziły jego kartki —
Pamiętam cię — zwyciężam — jestem zdrów...
Aż raz nadeszła kartka ze =szpitalu=,
Że gdzieś tam, pod Verdun, jest jego grób.
Anita nie upadła z krzykiem żalu,
To krzyknął list i upadł jej do =stóp=,
Bo =jakżeż krzyczeć= z tęsknoty
I wyć do utraty tchu,
Gdy jeszcze jest huk roboty,
=Na czas trzeba wyprasować= dessous...

(Książka zawiera również „Żegnała go kryjomu” bez „po”, i „Musiała się spieszyć do domu — wyprasować na czas dessous” w jednej linijce, oczywiście to są pomyłki.)
Dodaj komentarz
Szukaj tytułu lub osoby

Podobne teksty:
Anita (Lesso-Valerio – Makowiecka) 2
Gdzie to jedziesz Jasiu 2
Pensjonarka (Konarski) 2
Lejbe Łabędź 2
Tam gdzie sosny dwie 2
Madame Loulou (Waldau – Tom) 2
Agatka 2
Dość, Bobi! 2