Lwowska niedziela
1957
tytuł:
Lwowska niedziela
gatunek:
tango
muzyka:
słowa:
bo ja jestem strasznie zły.
A byłem dziś w nocy tak jak zwykle we Lwowie,
Bo furt te same miewam w nocy sny
Była niedziela, upalna, lipcowa,
tak bez marynarski ja se hulał przez Lwów
lecz kiedym zbliżał się Łyczakowa
no to zadzwonił budzik i koniec moich snów
Ach gdzie tak było jak u nas w niedzielę
Kajzerki z masłem człek na śniadanie wciął
Na Corso z babą se szedł po kościele
A jak miał forsę, no to ją do kina wziął
Na obiad frygał z marchewką sznycelki
Kieliszek ćmagi se golnął, był zdrów
Siadał se w parku, gdzie kwiaty pachnieli
Gdzie te niedziele, gdzie mój kochany Lwów
Może powiecie, że niedobrze mam w głowie
Może mente captus, że mebli u mni brak
Bo ja ciągle tylko bałakam o Lwowie
Mówcie, co chcecie, a ja wam powiem tak
Może ja frajer i durny jakiś chłopaka
Że ja taką wagę przykładam do tych moich snów
Lecz ja wiem „na zicher”, że przyjdzie znów taka
Cudna niedziela i że znów zobaczę Lwów
Ach, co się będzie znów działo w tę niedzielę
No, śniadania „zicher” nie będzie wcinał nikt
Na Corso tłumy i ścisk po kościele
Każdy się śmieje i krzyczy tak, jak Żyd
A ja se w parku, gdzie kwiaty pachnieli
Klęknę na ziemni cichutko, bez słów
A po tych kwiatach łzy będą lecieli
Będą lecieli/W cudną niedzielę, gdy znów zobaczę LwówTa joj
29.09.2016
Objaśnienia:
1)
Lwowskie Corso
-
główna promenada miasta, centralna i najbardziej prestiżową ulica Lwowa
2)
mente captus
-
(łac.) upośledzony na umyśle
3)
bałakać
-
(gw. lw.) mówić, oczywiście gwarą lwowską
4)
frajer
-
naiwniak, cienias lub nic, także: za frajer – za nic, za darmo
5)
frygać
-
(gw. lw.) jeść, wcinać
6)
zicher
-
(niem.) na pewno, porządnie, solidnie
7)
ćmaga
-
(gw.) tanie wino, we Lwowie wódka
8)
furt
-
(gw.) ciągle
słowa kluczowe:
Przepisał Tonko.
Szukaj tytułu lub osoby
Wykonawcy:
Wykonawcy:
bo ja jestem strasznie zły.
A byłem dziś w nocy tak jak zwykle we Lwowie,
Bo furt te same miewam w nocy sny
Była niedziela, upalna, lipcowa,
tak bez marynarski ja se hulał przez Lwów
lecz kiedym zbliżał się Łyczakowa
no to zadzwonił budzik i koniec moich snów
Ach gdzie tak było jak u nas w niedzielę
Kajzerki z masłem człek na śniadanie wciął
Na corso z babą se szedł po kościele
A jak miał forsę no to ją do kina wziął
Na obiad frygał z marchewką sznycelki
Kieliszek ćmagi se golnął, był zdrów
Siadał Se w parku gdzie kwiaty pachnieli
Gdzie te niedziele, gdzie mój kochany Lwów
Może powiecie, że niedobrze mam w głowie
Może mente raptus czy mendlu(?) mi brak
Bo ja ciągle tylko bałakam o Lwowie
Mówcie co chcecie, a ja wam powiem tak
Może ja frajer i durny jakiś chłopaka
Że ja taką wagę przykładam do tych moich snów
Lecz ja wiem „na sicher” że przyjdzie znów taka
Cudna niedziela i że znów zobaczę Lwów
Ach co się będzie znów działo w tę niedzielę
Że śniadania nie będzie „na sicher” wcinał nikt
Na corso tłumy i ścisk po kościele
Każdy się śmieje i krzyczy tak jak Żyd
A ja se w parku gdzie kwiaty pachnieli
Klęknę na ziemni cichutko bez słów
A po tych kwiatach łzy będą się lały
Będą lecieli gdy znów zobaczę Lwów
a cudownie to będzie wtedy jak kierownik ruszy szanowne cztery litery i coś sam spisze 😋
PS - Jakby ktoś się interesował mojimi pół-fikcyjnymi wspomnieniami, to polecam The Speedy Malinowski Radio Show, ktora napisałem, po Angielsku, pod nom de plume Michał Karski. Serdecznie pozdrawiam.
Mam nadzieję, że ktoś się odezwie!
Piosenki w wykonaniu Włady Majewskiej można znaleźć tutaj:
https://staremelodie.pl/piosenkarze/94/Wlada_Majewska
Pozdrawiam serdecznie!
Powinienem był wspomnieć, ze babcia miała na imię Ludwika. O tej stronie rodziny zupełnie nic nie wiem.
Pozdrawiam raz jeszce.